Podczas sobotniego wieczoru, 16 września, doszło do strasznego zdarzenia drogowego w pobliżu Sierosławia na autostradzie A1. Scena była świadkiem czołowego starcia między dwoma samochodami osobowymi, co przekształciło się w tragiczne wydarzenie, gdzie trzy osoby straciły swoje życie. Pojazd, będący jednym z uczestników zderzenia, niespodziewanie stanął w płomieniach.
Krajowa Komenda Policji w Piotrkowie oraz Komenda Wojewódzka Państwowej Straży Pożarnej w Łodzi potwierdziły te doniesienia. Informacje te zostały uwierzytelnione przez zespół komunikacji medialnej obu instytucji.
Jędrzej Pawlak, który pełni funkcję rzecznika prasowego Komendy Wojewódzkiej PSP w Łodzi i nosi stopień młodszego brygadiera, przekazał wiadomość mediom. Zaznaczył on, że we wraku samochodu, który niespodziewanie stanął w płomieniach, zginęły trzy osoby – prawdopodobnie była to rodzina składająca się z mężczyzny, kobiety i dziecka.
Na podstawie wypowiedzi świadków okazało się, że kierujący BMW M8 z dużej prędkością uderzył w tył jadącego po tej samej trasie samochodu, który natychmiast stanął w płomieniach. Wszelkie próby pomocy okazały się nieskuteczne – pasażerom nie udało się opuścić palącego się pojazdu.