Na drodze do Akademii Policji w Szczytnie, funkcjonariusze ze Śląskiego natknęli się na nietypową sytuację. Bezpośrednio interweniowali, zatrzymując nietrzeźwego kierowcę, 39-letniego obywatela Uzbekistanu, który dosłownie wypadł z fiata scudo na jednej z katowickich stacji benzynowych. Można tylko domyślać się, jakie niebezpieczeństwo niosła za sobą potencjalna kontynuacja jego podróży.
Policjanci ze Śląskiego często udają się na różnorodne szkolenia i kursy organizowane przez Akademię Policji w Szczytnie. Z reguły, zajęcia rozpoczynają się punktualnie o godzinie 8.00 w poniedziałkowe poranki, z czego wynika konieczność wyjazdu już w niedzielę, by zdążyć na czas.
Podczas jednej z takich niedzielnych podróży, 21 stycznia, w drodze byli również asp. Monika Szromczyk z Komendy Powiatowej Policji w Pszczynie, asp. szt. Grzegorz Górny z Komisariatu Policji I w Jeleśni oraz asp. szt. Dawid Prochot z Komisariatu Policji I w Bielsku-Białej. Wszyscy trzej policjanci wzięli udział w szkoleniu zawodowym oficerskim.
Kiedy postanowili zrobić postój na stacji paliw przy ulicy Murckowskiej w Katowicach, zauważyli jak z dużą prędkością na teren stacji wjeżdża fiat scudo z trzema mężczyznami na pokładzie. Po zatrzymaniu się przy dystrybutorze, drzwi samochodu otworzyły się i kierowca dosłownie wypadł z pojazdu. Na początku, stróżowie prawa ubrani po cywilnemu, przypuszczali, że mężczyzna może być w stanie nagłego zasłabnięcia i natychmiast ruszyli mu na pomoc.