W ostatnim czwartek, sąd apelacyjny w Katowicach postanowił przełożyć proces apelacyjny Magdaleny W. z Mysłowic, która jest obwiniona o morderstwo swojego dwuletniego syna w 2022 roku. Zanim ostatecznie zostanie wydany werdykt, musi zapadać decyzja czy powtórnie przesłuchać sześcioletniego brata tragicznie zmarłego chłopca, który był obecny w domu w chwili zaistnienia tej smutnej sytuacji.
Sąd Okręgowy w Katowicach orzekł w kwietniu 2024 roku, że 32-letnia matka spowodowała śmierć swojego syna przez uduszenie, zakrywając mu nos i usta. Sąd skazał kobietę na karę 15 lat pozbawienia wolności. Obrona jednak utrzymuje, że w śmierci dwulatka miał swój udział jego starszy brat. Zarówno obrona jak i prokuratura złożyły odwołanie od wyroku – prokuratura wnioskuje o dożywocie dla oskarżonej.
Informacje o tragicznym zdarzeniu, które miało miejsce w maju 2022 roku, zostały przekazane policji i prokuraturze przez pracowników pogotowia, którzy zostali wezwani na miejsce. Według ich oceny, zgon malucha nastąpił kilka godzin przed ich przybyciem. Matka chłopca, będąca wówczas w mieszkaniu, nie zadzwoniła po karetkę. Skomunikowała się za pośrednictwem innych osób z ojcem dziecka, który był w pracy, prosząc go o natychmiastowy powrót do domu. Po przybyciu na miejsce ojciec powiadomił służby ratunkowe i pod opieką telefoniczną operatora próbował zastosować resuscytację.
Na początku matka nie została aresztowana. Dopiero po wydaniu opinii sekcji zwłok, władze postawiły jej zarzut zabójstwa. Opierając się na wynikach badań pośmiertnych, eksperci stwierdzili, że śmierć dziecka była spowodowana uduszeniem poprzez blokadę dróg oddechowych co uniemożliwiło wentylację płuc.