Wieczorem 17 grudnia 2025 roku, w Radzionkowie, tarnogórscy wywiadowcy natknęli się na niecodzienną sytuację. Podczas rutynowego patrolu ich uwagę przykuł zaparkowany przy ulicy Kużaja osobowy seat. Pojazd ten należał do mężczyzny, którego tożsamość była im dobrze znana z wcześniejszych interwencji. Szybka kontrola wykazała, że tablice rejestracyjne pojazdu nie pasowały do niego, co natychmiast wzbudziło podejrzenia funkcjonariuszy.
Niespodziewane odkrycie w piwnicy
Podążając za swoimi podejrzeniami, wywiadowcy zdecydowali się na dalsze działania. Dotarli do pobliskiego budynku, gdzie odnaleźli 41-letniego mężczyznę. Ich wizyta w piwnicy była dla niego zaskoczeniem, co objawiło się wyraźnym zdenerwowaniem. Przyczyna tego stanu rzeczy szybko wyszła na jaw – podczas przeszukiwania pomieszczenia, funkcjonariusze natknęli się na znaczną ilość podejrzanej substancji. Przeprowadzone badania potwierdziły, że to amfetamina w ilości przekraczającej 400 działek dilerskich.
Konsekwencje prawne
Po zatrzymaniu, mężczyzna został przewieziony do prokuratury, gdzie postawiono mu zarzuty. Sąd, po rozpatrzeniu sprawy, orzekł o jego tymczasowym aresztowaniu. Oprócz posiadania dużej ilości narkotyków oraz fałszowania tablic rejestracyjnych, 41-latek będzie odpowiadać również za inne przewinienia. Okazało się bowiem, że wielokrotnie łamał sądowy zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych, poruszając się seatem po Radzionkowie i Piekarach Śląskich w ciągu ostatnich tygodni.
Groźba surowej kary
Mężczyzna stoi w obliczu poważnych konsekwencji prawnych. Zgodnie z obowiązującymi przepisami, za popełnione przestępstwa grozi mu kara pozbawienia wolności do 10 lat. Jego sytuacja prawna jest trudna, a wyrok sądu zadecyduje o jego dalszym losie. Cała sprawa jest kolejnym dowodem na skuteczność tarnogórskich wywiadowców w walce z przestępczością na terenie Radzionkowa.
Źródło: Policja Śląska
