Nieoszlifowane krawędzie sprawy dotyczącej śmierci 8-letniego Kamila nadal czekają na wyjaśnienie. Tragiczny los chłopca, który został brutalnie zamęczony przez swojego ojczyma, porusza serca całego narodu. Nic dziwnego, że wszyscy z niecierpliwością oczekują na precyzyjne ukaranie winowajców. Niestety, w Gdańsku zawieszono pracę grupy specjalistów, którzy mieli za zadanie dostarczyć odpowiedzi na pytania dotyczące tej tragedii. Niemniej jednak, Rzecznik Praw Dziecka wkracza ponownie do gry, apelując do Krajowej Rady Sądownictwa o drugą kontrolę sądów, które przez ostatnie lata były zaangażowane w sytuację małego Kamila. Zdaniem rzeczniczki, poprzedni audyt był przeprowadzony w sposób pochopny i niedokładny.
Ignorancja kosztowała życie młodego Kamila. Był maltretowany, polewany gorącą wodą i wrzucany na rozgrzany piecyk – wszystko to działo się pod okiem jego matki, rodziny oraz różnych instytucji. Brutalność tych czynów, dokonanych przez ojczyma-chłopca, wstrząsa do głębi i prowokuje do zadania pytania – jak mogło do tego dojść?
Rzecznik Praw Dziecka wraz z Fundacją „To ja – Dziecko” po raz kolejny zwróciły się z prośbą do KRS. Oczekują one ponownego przeglądu działalności sądów, które na przestrzeni ostatnich lat były zaangażowane w sprawę rodzinę Kamila. Monika Hornej-Cieślak jest zdania, że poprzedni raport został sporządzony w sposób niedbały. Pierścień skandalu obejmuje sądy rejonowe i okręgowe w Częstochowie, a także Sąd Rejonowy w Olkuszu.
Dwa śledztwa dotyczące tej sprawy są nadal prowadzone przez Prokuraturę Rejonową w Gdańsku. Do niedawna prace nad nimi prowadził specjalny zespół. Obecnie jednak, został on rozwiązany, a prokuratorzy skierowani do innych zadań. Pozostaje pytanie, czy ta decyzja wpłynie na dalszy przebieg śledztw.