W Piekarach Śląskich doszło do niecodziennej sytuacji, w której policjant, będący poza służbą, wykazał się niezwykłym opanowaniem i odwagą. Razem z przypadkowym przechodniem, pośpieszył na pomoc kierowcy, który stracił przytomność po zderzeniu z ogrodzeniem jednej z posesji oraz zaparkowanym na chodniku pojazdem.
Okoliczności wypadku
Świadkowie zdarzenia relacjonują, że młody kierowca, mający zaledwie 18 lat, w niebezpieczny sposób prowadził samochód, co doprowadziło do niebezpieczeństwa na drodze. Jego pojazd z impetem uderzył najpierw w ogrodzenie, a następnie w inny samochód, który stał zaparkowany na chodniku.
Reakcja przechodniów
Na miejscu szybko pojawił się funkcjonariusz policji, który przypadkowo przechodził obok. Wspólnie z innym świadkiem, bez chwili wahania przystąpili do udzielania pierwszej pomocy poszkodowanemu kierowcy, który stracił przytomność w wyniku zderzenia. Ich szybka reakcja mogła uratować młodemu człowiekowi życie.
Ustalenia po przybyciu służb
Po przybyciu na miejsce zdarzenia, policjanci przeprowadzili rutynowe badania, które wykazały obecność alkoholu w organizmie młodego kierowcy. Okazało się, że miał on blisko promil alkoholu we krwi, co znacząco wpłynęło na jego zdolność do prowadzenia pojazdu.
Konsekwencje prawne
Sprawa nabrała powagi, gdy okazało się, że 18-latek nie tylko prowadził pod wpływem alkoholu, ale również nie posiadał wymaganych uprawnień do kierowania pojazdami. Za takie wykroczenia grozi mu kara do trzech lat pozbawienia wolności. Organy ścigania kontynuują dochodzenie, aby ustalić wszystkie szczegóły tego niebezpiecznego incydentu.
Podsumowując, szybka reakcja przypadkowych świadków oraz ich gotowość do niesienia pomocy była kluczowa w tej sytuacji. To przypomnienie, jak ważna jest czujność i gotowość do działania w sytuacjach kryzysowych. Miejmy nadzieję, że sprawiedliwość zostanie wymierzona, a młody kierowca wyciągnie naukę z tego zdarzenia.
Źródło: facebook.com/SlaskaKWP