Zabójstwo biznesmena ze Sławkowa wraca na wokandę: Prokuratura i rodzina walczą o sprawiedliwość

W głośnej sprawie dotyczącej Ilony S., oskarżonej o zamordowanie swojego męża, biznesmena Jacka S., ponownie rozpoczęto postępowanie sądowe. W styczniu bieżącego roku Sąd Okręgowy w Katowicach wydał wyrok uniewinniający ją z zarzutu zabójstwa, uznając jedynie winę za nakłanianie świadka do fałszywych zeznań. Jednak decyzja ta spotkała się z niezadowoleniem prokuratury oraz rodziny zmarłego, którzy dążyli do surowszej kary wynoszącej 25 lat pozbawienia wolności. Zarówno prokuratura, jak i obrona, złożyli apelacje, co stawia tę sprawę ponownie w centrum uwagi.

Dramatyczne wydarzenia z 2017 roku

Jacek S., szanowany przedsiębiorca z Sławkowa, zaginął 15 maja 2017 roku. Według relacji jego żony, Ilony S., miał udać się na spotkanie służbowe do Istebnej, lecz jego ślad urwał się tam bezpowrotnie. Przełom nastąpił dopiero w lipcu 2017 roku, kiedy to w lesie pod Włocławkiem myśliwy natknął się na owinięte w folię zwłoki. Obok nich znaleziono charakterystyczne okulary, które jednoznacznie wskazywały na tożsamość ofiary. Sekcja zwłok potwierdziła, że Jacek S. został zamordowany.

Oskarżenie i śledztwo

W 2020 roku prokuratura skierowała zarzuty przeciwko Ilonie S., twierdząc, że to ona pozbawiła życia swojego męża. Kobieta została aresztowana i przebywała w areszcie aż do 2022 roku, kiedy to po wpłaceniu wysokiej kaucji odzyskała wolność, pozostając jednak pod nadzorem policji.

Proces i kontrowersyjny wyrok

Proces zakończony w styczniu tego roku przyniósł zaskakujący zwrot akcji. Sąd Okręgowy w Katowicach uniewinnił Ilonę S. od zarzutu zabójstwa, uznając ją jedynie winną nakłaniania świadka do składania fałszywych zeznań. Sędzia szczegółowo omówił poszlaki prezentowane podczas procesu, stwierdzając, że nie ma dowodów na to, by to oskarżona wywiozła ciało męża do Włocławka.

Reakcje prokuratury i obrońców

Decyzja sądu spotkała się z ostrą krytyką ze strony prokuratury, która domagała się znacznie surowszej kary dla Ilony S. Prokurator Paweł Stokowacki wyraził swoje rozczarowanie, podkreślając, że sąd nie uwzględnił wielu istotnych dowodów przedstawionych w aktach sprawy. Złożono apelację, podobnie jak obrońcy Ilony S., którzy kwestionują skazanie ich klientki za inne czyny.

Nadchodząca rozprawa apelacyjna

Sąd Apelacyjny w Katowicach ustalił termin rozprawy na 20 listopada. Referentem będzie sędzia Wojciech Paluch, który wcześniej uchylał areszt wobec Ilony S. Rodzina zamordowanego Jacka S., pełniąca rolę oskarżyciela posiłkowego, z niepokojem oczekuje na rozwój wydarzeń. Obawiają się, że decyzja sądu apelacyjnego może nie przynieść oczekiwanej sprawiedliwości.

Sprawa Ilony S., mimo uniewinnienia w pierwszej instancji, nadal budzi emocje i kontrowersje. Złożone apelacje wskazują na to, że walka o prawdę wciąż trwa, a nadchodzący proces apelacyjny może przynieść nowe rozstrzygnięcia.