U zbiegu ulic Sportowej i Racławickiej w Chorzowie planowana jest budowa parkingu samochodowego. W efekcie z zielonej mapy miasta zniknie dobrze znany mieszkańcom miejski skwer. W czerwcu do Rady Miasta Chorzowa wpłynął pisemny protest mieszkańców.
Skarga wpłynęła z ramienia Stowarzyszenia Nasz Park, które zgłosiło protest w imieniu 533 mieszkańców Chorzowa. Sprzeciwiają się oni wycince, mówiąc o względach ekologicznych. Nie podoba im się również fakt, że skwer niedawno sprywatyzowano. Jak podkreślają, jest to zadrzewiony teren, który chętnie odwiedzają podczas spacerów osoby starsze i matki z małymi dziećmi.
Petycja przekazana radnym
Stowarzyszenie jest oburzone, że władze miasta sprzedały nieruchomość wraz terenem zielonym, którego dotyczy pomysł przebudowy, za mniej niż 40% jej wartości. Mało tego, jedną z rat tej transakcji – 2,3 miliona złotych – miasto ma otrzymać dopiero w 2025 roku. Mieszkańcom nie udało się dowiedzieć, dlaczego samorząd miejski sam nie podjął się wyremontowania budynku. Zamiast tego oddał nieruchomość w ręce prywatnej spółki.
Teren w rękach prywatnej spółki
Rada Miasta tłumaczy, że skwer znajdujący się u zbiegu ulic Racławickiej i Sportowej jest obecnie własnością prywatną osoby trzeciej, choć jest wykorzystywane jako miejsce publiczne. Przychylając się nieco do głosów mieszkańców, firma „Projekt Sportowa” Sp. z o.o., zdecydowała o zmniejszeniu skali wycinki drzew. Inwestor planuje zostawić obecny drzewostan znajdujący się na skwerze od strony ul. Racławickiej, przy przystanku komunikacji miejskiej. Ponadto w geście zrozumienia chciałby nasadzić zastępcze drzewa oraz krzewy.
W związku z takim stanowiskiem inwestora, rekomendowanym przez Komisję Skarg, Wniosków i Petycji, Rada Miasta Chorzów negatywnie rozpatrzyła petycję Stowarzyszenia.