Podczas nocnej zabawy sylwestrowej w Katowicach wybuchł pożar w budynku jednorodzinnym. Sytuacja była niebezpieczna dla 10 osób, które z uwagi na ogień i dym, nie mogły opuścić budynku. W chwili kryzysu, na szczęście, sprawnie i skutecznie zareagowały lokalne siły policyjne, dzięki czemu tragedia została uniknięta.
Alarmujące informacje o płonącym domu w rejonie Szopienice-Burowiec dotarły do komendy policji w Katowicach podczas sylwestrowych obchodów. Funkcjonariusze katowickiego ogniwa wywiadowczego jako pierwsi znaleźli się na miejscu tragicznego zdarzenia. Jak relacjonuje sierżant sztabowy Dominik Michalik, pełniący funkcję rzecznika prasowego Komendy Miejskiej Policji w Katowicach, oficerowie natychmiast dostrzegli 10 osób uwięzionych na balkonie domu.
W wyniku pożaru na parterze budynku powstało intensywne zadymienie, co uniemożliwiło ewakuację mieszkańcom. Dzięki interwencji wywiadowców za pomocą drabiny udało się sprowadzić na dół dziewięć osób, w tym troje dzieci.
Starsza kobieta, niezdolna do samodzielnego zejścia po drabinie, została jako ostatnia na balkonie. Troskliwi policjanci po wspomnianej ewakuacji wrócili do domu mimo gęstniejącego dymu i rosnącego zagrożenia. Bezpieczeństwo seniorki zapewniono poprzez wsparcie i opiekę do momentu przybycia strażaków, którzy finalnie pomogli jej bezpiecznie opuścić balkon – informuje rzecznik katowickiej policji.