W Górnośląskim Centrum Medycznym im. prof. Leszka Gieca, zlokalizowanym w Katowicach, personel medyczny musiał zmierzyć się z trudnym wyzwaniem. Celem było przeprowadzenie operacji cesarskiego cięcia na bloku kardiochirurgicznym, co wymagało skoordynowanej współpracy specjalistów z różnych dziedzin medycyny. Ich determinacja oraz kompetencje pozwoliły na uratowanie życia 27-letniej pacjentki i jej nienarodzonego jeszcze dziecka.
Młoda kobieta, której tożsamość nie jest ujawniona, a która cierpi na rzadką chorobę genetyczną znaną jako zespół Marfana, trafiła do Centrum z powodu krytycznego stanu zdrowia. Problemem był ostry rozwarstwienia aorty – stan, który stwarzał realne zagrożenie dla jej życia, jak również dla życia jej nienarodzonego dziecka.
Wyjątkowość sytuacji polegała na tym, że szpital nie posiadał oddziału ginekologiczno-położniczego ani neonatologicznego, które są typowe dla tego rodzaju procedur. To jednak nie przeszkodziło zespołowi medycznemu w podjęciu próby ratowania obu żyć.
W trakcie operacji, cztery specjalistyczne zespoły medyczne – ginekologiczny, kardiochirurgiczny, neonatologiczny i kardioanestezjologiczny – pracowały równocześnie na sali operacyjnej. Plany były jasno określone: przeprowadzenie cesarskiego cięcia miało się odbyć na bloku kardiochirurgicznym, po czym pacjentka miała otrzymać potrzebną opiekę przed operacją serca.