Planowane referendum na temat wydzielenia wybranych dzielnic z Katowic nie dojdzie do skutku. Podjęcie takiego kroku zainicjowała grupa niesatysfakcjonowana działaniami rządzących miastem, jednak nie zdobyli wystarczającej ilości potrzebnych podpisów. Co więcej, wniosek o przeprowadzenie referendum okazał się mieć istotne braki.
Pomysłodawcy referendum, którego celem było odseparowanie kilku dzielnic od Katowic, zgromadzili zaledwie nieco ponad 300 podpisów poparcia, podczas gdy wymagana liczba wynosiła 21 tysięcy. Do tego, jak zauważyła tymczasowa komisja ds. referendum, wniosek który złożyli zawierał błędy formalne. W szczególności chodziło o nieprawidłowe zdefiniowanie jednostki samorządowej, której miałoby dotyczyć potencjalne referendum.
Inicjatywę wysunięcia wniosku o odłączenie części dzielnic Katowic podjęli członkowie zgromadzeni wokół fundacji Akra Noego. Organizacja ta od 2014 roku prowadzi w mieście niepubliczną szkołę podstawową dla uczniów z niepełnosprawnościami, przede wszystkim z zespołem Downa.
Według obecnych przepisów, by referendum doszło do skutku, konieczne jest zebranie 10% podpisów od osób posiadających prawo do głosowania na danym obszarze. W kontekście Katowic oznacza to konieczność uzyskania około 21 tysięcy podpisów – co stanowi wyjątkowo duży dystans w stosunku do zgromadzonej przez inicjatorów liczby 300.
Jednakże niewystarczająca ilość zebranych podpisów to nie jedyny powód, dla którego referendum nie zostanie przeprowadzone. Doraźna komisja ds. referendum przy radzie miejskiej w Katowicach po przeanalizowaniu wniosku stwierdziła, że zawiera on liczne błędy formalne.