Mieszkaniec Żywca, 30-letni mężczyzna, jest teraz za kratami po tym, jak został aresztowany w wyniku gwałtownego pościgu i blokady drogowej przeprowadzanej przez policję, podczas której oddano strzały ostrzegawcze. Są sformułowane przeciwko niemu zarzuty, które obejmują agresywny atak na funkcjonariusza prawa i niezastosowanie się do wezwania do zatrzymania przez policję. Dodatkowo, podejrzany jest o popełnienie kradzieży.
Według asp. szt. Mirosławy Piątek, rzeczniczki Komendy Miejskiej Policji w Żywcu, jeśli zostanie uznany winnym, 30-latek może otrzymać surową karę – do 10 lat pozbawienia wolności za swoje przestępstwa.
Asp. szt. Piątek dała szczegółowe omówienie wydarzeń, które miały miejsce w sobotę w Czernichowie. Policjanci rozpoczęli pościg za mężczyzną prowadzącym seatem, który nie zatrzymał się na ich wezwanie. Podejrzenie padło na niego w kontekście prób kradzieży, które miały miejsce dzień wcześniej. Mężczyzna jest podejrzany o tankowanie samochodu bez dokonania zapłaty, a następnie o próbę kradzieży sklepowej półki z e-papierosami.
Podczas pościgu funkcjonariusze policyjni zdecydowali się zablokować drogę za pomocą radiowozu. Mimo to, mężczyzna prowadzący seatem zignorował tę przeszkodę i kontynuował jazdę z dużą prędkością, zmierzając w stronę radiowozu i interweniującego policjanta. Z uwagi na realne zagrożenie dla bezpieczeństwa, policjant podjął decyzję o oddaniu strzałów ostrzegawczych. Dopiero to spowodowało zatrzymanie przez podejrzanego