Silny wstrząs, którego epicentrum znajdowało się w katowickiej kopalni Staszic, odczuli wieczorem mieszkańcy m.in. Katowic, Jaworzna, Sosnowca, Chorzowa i Rudy Śląskiej. Siłę wstrząsu oceniono na około 2,9 w skali Richtera. Na szczęście żaden z pracujących tam górników nie ucierpiał.
Ze strefy zagrożenia wycofano pracującą załogę. Aby grupa mogła wznowić pracę, musi odczekać pewien czas ze względu na ryzyko wstrząsów wtórnych. Następnie w wyrobisku przeprowadzona będzie wizja lokalna, podczas której eksperci ocenią powstałe szkody. Do nich będzie należała decyzja, czy możliwe będzie kontynuowanie eksploatacji w rejonie danej ściany.
Według danych Wyższego Urzędu Górniczego w Katowicach, w ubiegłym roku na obszarze działania polskich kopalń węgla kamiennego miało miejsce 1578 wstrząsów z kategorii wysokoenergetycznych. Dla porównania: to o prawie 22% więcej niż w roku 2019 (wówczas zarejestrowano 1295 zdarzeń).
Na szczęście większość wstrząsów – nawet jeżeli są wyraźnie odczuwalne na powierzchni – nie pociąga za sobą negatywnych skutków.
Najwięcej wstrząsów górniczych rejestrowanych jest wzdłuż uskoku kłodnickiego, w pasie od Katowic w kierunku Zabrza, aż po Knurów, w rejonie Bytomia, w obszarze kopalń rybnickich oraz kopalń nadwiślańskich.
Najczęściej przyczyną wstrząsów jest odprężenie górotworu podczas wydobycia węgla, co skutkuje uwolnieniem skumulowanej w górotworze energii. Tąpnięcia są najczęstszymi przyczynami górniczych wypadków, zaraz obok wybuchów metanu i pyłu węglowego.