Drinki na upalne wieczory

Nie ma lepszej pory roku na wieczorne spotkania ze znajomymi, niż lato. To wtedy większość z nas ma czas, odciążona jest obowiązkami związanymi z rokiem szkolnym dzieci, wykorzystuje urlopy. Nie zawsze można gdzieś wyjechać, chociażby ze względu na paragony grozy, ale już usiąść na balkonie, tarasie, w ogrodzie? Na to powinniśmy znaleźć czas i warunki, dla własnego komfortu psychicznego. A gdy się siedzi i miło rozmawia, to bez wątpienia może zaschnąć w gardle. Czym ugasić pragnienie?

Czego się napijecie?

Gdyby zapytać dietetyków, co najlepiej pić w gorące dni i wieczory, to odpowiedź będzie zapewne jednoznaczna. Wodę. Kranową lub źródlaną, gazowaną lub nie, ale raczej wodę. I faktycznie jest ona podstawą, bez której trudno funkcjonować. Wodę wzbogacić można w sposób bardzo prosty a jednocześnie naturalny. Do dzbanka można dodać kilka plasterków cytryny lub innych cytrusów, kawałki imbiru lub ogórka, gałązki mięty lub pietruszki, i już dostajemy świetnie gaszący pragnienie napój, którym możemy raczyć się ze smakiem i dla zdrowia. Jednak, powiedzmy sobie szczerze, nie samą wodą człowiek stoi.

Paradoksalnie, przy wysokiej temperaturze bardzo dobrze gaszą pragnienie również ciepłe napoje, które w dodatku nie powodują szoku termicznego. Na to jednak mało kto się da namówić i mając do wyboru filiżankę gorącej herbaty albo domowej roboty ice tea zdecydujemy się raczej na to drugie. Tak samo, jak chętniej niż po espresso sięgniemy po mrożoną kawę. Oczywiście swoich amatorów znajdą też miłośnicy napojów z procentami – złociste piwo prosto z lodówki czy kieliszek chłodnej wódki (https://foodex24.pl/category/wodka) bywają na takich spotkaniach witane z dużym zadowoleniem.

Jak z alkoholem, ale bez

Pamiętając, że to woda jest najlepszym napojem, ale chcąc troszkę bardziej „zaszaleć” można na przyjęcie przygotować propozycje klasycznych drinków, z których jednak sprytnie usuniemy alkohol.

Jednym z imprezowych klasyków jest mojito. Wystarczy sok z limonki, cukier trzcinowy, świeżo zerwana i posiekana mięta. Całość mieszamy razem, zalewając wodą gazowaną i sypiąc hojnie kruszony lód. Pycha! Miłośników – a w zasadzie głównie miłośniczki – ma też aperol. Tutaj ciężko o inne rozwiązanie, niż nabicie bezalkoholowego prosecco, co jednak nie powinno sprawić problemu. Do tego syrop typu bitter, plaster pomarańczy no i oczywiście dużo lodu. Mamy więc kolejny klasyk, który świetnie trafi w potrzeby osób, które alkoholu z jakiegoś powodu muszą czy też chcą sobie odmawiać. Można też przyrządzić malibu, wykorzystując mleko kokosowe , zagęszczone (https://foodex24.pl/category/mleko-zageszczone) oraz wodę gazowaną i sok ananasowy. Sięgając zaś po colę, sok z limonki i tonik uzyskamy odpowiednik cuba libre. To oczywiście nie wyczerpuje możliwości drinków, jakie można podawać w czasie spotkania z osobami unikającymi alkoholu. Możliwości jest dużo więcej, a wszystkie z nich zdrowsze i bezpieczniejsze do spożycia.