Hotel w Katowicach zaskoczony działaniami uzbrojonych ochroniarzy

Załoga 4-gwiazdkowego hotelu w Katowicach była zszokowana, kiedy pewnego poranka pod koniec maja do ich obiektu wkroczyli ochroniarze, uzbrojeni w pałki i gaz pieprzowy. Wyrzucili oni wszystkich gości, co opisał dyrektor hotelu. Policja prowadzi dochodzenie w tej sprawie.

Hotel Hola, niegdyś akademik, przekształcono w hotel o standardzie czterech gwiazdek. Od kilku miesięcy, spółka Hotel Management zarządzała tym obiektem, który dysponuje blisko 170 pokojami. Dyrektor zarządzający hotelu, Mikołaj Matjasik, zauważa, że pomimo trudnego okresu pandemii, hotel zaczyna odnosić sukcesy finansowe i cieszy się rekordową liczbą gości.

Sukcesy te zostały przedstawione firmie Metropol Hotel Man, od której spółka dzierżawiła obiekt. Zaskoczenie pojawiło się 27 maja, kiedy dyrektor otrzymał informację od spółki Best Immo. Ta firma zerwała umowę dzierżawy z Metropol Hotel Man, co automatycznie anulowało umowę pomiędzy MHM a Hotel Management, jak to opisano w lokalnej gazecie.

Zarząd hotelu został poproszony o zwrot nieruchomości. W przypadku niezgody, sprawa miała być przeniesiona do sądu. Z dodatkowego dokumentu wynikało, że Best Immo nie zgodziło się na poddzierżawę hotelu przez MHM, co było powodem zerwania umowy dzierżawy.

Według informacji dziennika, obie firmy – MHM i Best Immo, są własnością Krymu, spółki kontrolowanej przez rodzinę Leszka Mikosa. Mikos jest znany jako szef MHM, przedsiębiorca oraz miłośnik opery, sponsor i producent muzycznych widowisk. Natomiast na czele Best Immo stoi Ludwika Gucwa, która jednocześnie pełni funkcję prokurentki MHM.