Na katowickim placu Synagogi planowana jest wycinka drzew. Właściciel działki planuje odbudować w tym miejscu dawną synagogę. Miasto stanowczo protestuje. Władze nie godzą się również na przesadzenie drzew, które nie tylko są w bardzo dobrym stanie, ale posiadają też cenne walory przyrodniczo-krajobrazowe.
Wniosek o wycinkę 13 drzew wpłynął do Urzędu Miasta
Kilka dni temu do katowickiego Urzędu Miasta wpłynął wniosek dotyczący wycinki 13 drzew z placu Synagogi. Mowa jest o dużych, zdrowych drzewach, które znajdują się na terenie położonym pomiędzy ulicami Mickiewicza i Skargi. Od wielu lat w miejscu tym funkcjonuje lokalny targ. Adam Grządziel, właściciel działki planuje odtworzenie w tym miejscu znajdującej się tam niegdyś synagogi. Jak podkreśla, budynek nie będzie docelowo stanowił miejsca kultu religijnego. Ma to być bowiem centrum kulturalne, wyposażone w salę koncertową i teatralną oraz halę wystawową. Grządziel zapewnia też, że nie chodzi o wycinkę, a wyłącznie o przesadzenie drzew.
Stanowisko Urzędu Miasta
Urząd Miasta zapoznał się z wnioskiem, ale nie wyraził zgody, ani na wycinkę, ani na przesadzenie drzew. Decyzję tę argumentowano faktem, że każde z drzew jest w bardzo dobrym stanie fitosanitarnym, przy czym posiadają one wartość przyrodniczo – krajobrazową. Ponadto zmniejszają one tzw. wyspy ciepła oraz stanowią siedliska ptaków znajdujących się pod ochroną. Wyrażono zgodę na usunięcie tylko jednego drzewa – wierzby, która jest obumarła i tworzy zagrożenie dla przechodniów.
Konflikt pomiędzy władzami miasta a właścicielem terenu na placu Synagogi toczy się już od kilku lat. Grządziel uważa, że urzędnicy robią wszystko, aby zablokować inwestycję. Wygląd i funkcje znajdującego się w samym sercu Katowic placu wciąż pozostają kwestią sporną. W zeszłym roku znajdujące się tam targowisko zostało odnowione, jednak wciąż nie udało się stworzyć takiej wizji tego miejsca, na którą wyraziliby zgodę urzędnicy, a która satysfakcjonowałaby jednocześnie wszystkich mieszkańców miasta.