Remis na stadionie Motoru Lublin pomimo dominacji GKS Katowice

GKS Katowice na dłuższy czas zdominował grę na boisku Motoru Lublin. W pierwszej części spotkania mieli przewagę, a w części drugiej wywalczono karnego. Mimo to, ostateczny rezultat meczu to remis. Liczba widzów, którzy zasiedli na trybunach, wynosiła około 9 tysięcy, a sektor dla kibiców odwiedzających z Bukowej był całkowicie zapełniony.

Mecz pomiędzy Motor Lublin a GKS Katowice był jednym z tych spotkań, które nie są łatwe do jednoznacznej oceny. Zespół gości zaprezentował doskonałą grę w pierwszej połowie i powinien już wtedy zapewnić sobie zwycięstwo. Natomiast w drugim etapie gospodarze atakowali seriami. Wynik remisu mógłby być uznany za sprawiedliwy, gdyby nie fakt, że w 74 minucie drużyna pod wodzą Rafała Góraka miała okazję na strzał z rzutu karnego. Łukasz Budziłek, znany kibicom z Bukowej ze sezonu 2013/14, nie pozwolił jednak Jakubowi Arakowi odnieść sukcesu.

Pomimo to bramkarz Motoru był postacią kluczową nie tylko w tej sytuacji. Trzydziestodwuletni zawodnik doskonale radził sobie z atakiem przeciwnika. Największy aplauz publiczności zdobył za obronę nogą strzału Oskara Repki i zwycięstwo w starciu z Sebastianem Bergierem. Po pierwszej połowie meczu GieKSa prowadziła tylko jednym golem, ponieważ Budziłek nie stracił motywacji po tym, jak został pokonany już w 7 minucie, kiedy to Grzegorz Rogala dokonał idealnego podania do Bergiera.

Sytuacja zmieniła się po przerwie. Lublinianie nie rzucili się natychmiast do odrabiania strat i w 58 minucie osiągnęli swój cel dzięki rzutowi rożnemu wykonanemu przez Michała Króla. Następnie Dawid Kudła zachował pełną koncentrację i spisał się bez zarzutu.