Często z utęsknieniem obserwujemy relacje sąsiedzkie, jakie miały miejsce w przeszłości, gdy starsze pokolenia były blisko ze sobą. W tamtych czasach znaliśmy wszystkich sąsiadów w naszej okolicy, mogliśmy zaufać innym, zostawiając nasze dzieci pod opieką sąsiadki, czy też spędzając wspólnie czas na ławce, rozmawiając. Co by się stało, gdybyśmy powrócili do tych czasów?
Na Kokocińcu, 17 czerwca, odbyło się wielkie ognisko sąsiedzkie. Celem tej imprezy jest umożliwienie mieszkańcom dzielnicy poznania się nawzajem. Piknik ten organizowany jest już po raz drugi. Udział mogli wziąć wszyscy mieszkańcy Ligoty i Panewnik (oczywiście byli również mile widziani mieszkańcy innych części Katowic).
Impreza rozpoczęła się o godzinie 16:00 na łące pod lasem przy ulicy Hadyny w Katowicach, obok prywatnego ZOO. To wydarzenie nie może zostać przegapione – dźwięk rozmów i śmiechu jest nie do przeoczenia. Pierwsza edycja pokazała, że ludzie naprawdę chcą poznać swoich sąsiadów. Organizatorzy zadbali o ognisko jedzenie. Na miejscu były kiełbaski, pieczywo, woda, drożdżówki i rogaliki z lokalnych piekarni, a także świeże owoce prosto z grójeckiego sadu.
Jedyne co obowiązkowo miał przynieść każdy mieszkaniec Katowic to duża dawka dobrego humoru, aby stworzyć ciepłą atmosferę. W końcu główną ideą pikniku jest „Żeby sąsiad lepiej poznał sąsiada”.