Zagadka pożaru w Katowicach: Jedna ofiara śmiertelna, przyczyną może być nieostrożność

W mieście Katowice odnotowano tragiczny incydent: jeden człowiek nie przeżył pożaru, jaki wybuchł w kamienicy przy ulicy Bugli. Chociaż szczegółowe ustalenia co do źródła ognia muszą zostać dokonane przez eksperta, już teraz pojawiają się pierwsze spekulacje na ten temat.

Niedzielne popołudnie 10 września przyniosło smutne wieści – doszło do pożaru w budynku wielopiętrowym mieszczącym się pod adresem ulica Bugli 2. Ogień zajął drugie piętro trzykondygnacyjnej kamienicy. W celu stłumienia płomieni, na miejsce zdarzenia wezwano aż sześć jednostek straży pożarnej, co w sumie stanowiło dwadzieścia osób. Podczas prowadzonych działań strażacy natrafili na spalone ciało.

Kpt. Rafał Gruszka, pełniący funkcję oficera prasowego Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Katowicach, udzielił informacji na temat ofiary. „Zanim służby ratownicze dotarły na miejsce, udało się ewakuować z budynku ośmioro ludzi. Niestety, w wyniku tego tragicznego wydarzenia, odnaleziono ciało 59-letniego mężczyzny, który mieszkał w mieszkaniu, gdzie wybuchł pożar” – powiedział.

Na pytanie dotyczące przyczyny pożaru, kpt. Gruszka odpowiedział, że konkretną odpowiedź na to pytanie musi dostarczyć biegły z dziedziny pożarnictwa. Niemniej jednak, wstępne ustalenia sugerują, że mogło dojść do nieostrożnego obchodzenia się z otwartym ogniem. Strażacy podejrzewają, że mogło chodzić o zaniedbanie niedopałka papierosa na jednym z elementów wyposażenia mieszkania.