Wielu rodzicom trudno sobie wyobrazić, aby zostawić swoje małe dwuletnie dziecko. Zwłaszcza jeżeli mówimy o pozostawieniu go samemu sobie. Nie trudno jednak było matce dwu i pół latka z Katowic. Jedna z mieszkanek Osiedla Tysiąclecia pewnego popołudnia dostrzegła malutkie dziecko wychylające się z balkonu bloku na szóstym piętrze, kobieta wezwała od razu odpowiednie służby. Okazało się, że dziecko zostało samo, przerażone w domu, bo jego mama wyszła. Dlaczego?
Dwu i pół latek sam w mieszkaniu
Piętnastego marca w okolicach godziny piętnastej jedna z mieszkanek tzw. Tauzena zobaczyła małe dziecko, samo na balkonie. Dziecko płakało i było przerażone, wychylało się także na balkonie na szóstym piętrze budynku. Przeraziło to kobietę, dlatego niezwłocznie zawiadomiła odpowiednie służby. Na miejsce szybko przyjechała policja oraz straż pożarna. Drzwi do domu jednak nikt nie otwierał, dlatego funkcjonariusze weszli do mieszkania siłą. Ich oczom ukazał się zapłakany i przerażony mały chłopiec. Żadnego z rodziców nie było w domu.
Tata był w pracy, a mama na zakupach
Niezwłocznie o tym fakcie, został poinformowany tato malucha, który w tych godzinach przebywał w pracy. Chłopiec miał pozostawać pod opieką mamy. Kobieta jednak nie była w domu, bo gdy dziecko zasnęło, uznała, że jest to idealna okazja do udania się na zakupy do centrum handlowego. Niestety, jej plany pokrzyżował syn, który obudził się wcześniej, niż kobieta zakładała. Szczęśliwie dziecku nic się nie stało. Kobieta musiała jednak złożyć obszerne wyjaśnienia na komisariacie i sprawę zbadają specjaliści, aby ocenić, czy nie doszło do popełnienia przestępstwa.
Kara do trzech lat pozbawienia wolności
Jeżeli biegli uznają, że kobieta popełniła przestępstwo, wówczas grozi jej aż do trzech lat pozbawienia wolności. Zgodnie z prawem, kto naraża życie człowieka na uszczerbek lub utratę życia, podlega właśnie takiej karze. Dziecko będąc pod opieką rodzica, zwłaszcza takie małe polega całkowicie na swoim opiekunie. Kobieta, postępując nieodpowiedzialnie, stworzyła sytuację potencjalnie niebezpieczną. Strach pomyśleć, co by się stało, gdyby mieszkanka osiedla nie zareagowała w porę.
Ja wiem że łatwo nam oceniać, ale tutaj faktycznie bardzo słabo się zachowała…